Geoblog.pl    autopodroznicy    Podróże    Cinquecento z Krakowa do Dakaru 2006    To była prawdziwa przyjemność
Zwiń mapę
2006
19
cze

To była prawdziwa przyjemność

 
Mauritania
Mauritania, Nouâdhibou
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5582 km
 
Pomiędzy Zachodnią Saharą, a Mauretanią znajduje się 8 km ziemi niczyjej. Jest to jedno z największych pól minowych na świecie. Co kilkadziesiąt metrów mijaliśmy wraki samochodów. Przejeżdża się to pole po wyjeżdżonych przez samochody drogach, które łatwo odnaleźć. Każdy skręt w trakt mniej uczęszczany może zakończyć się zakopaniem w piasku. Po dojechaniu do posterunku żandarmerii szybko załatwiliśmy formalności i udaliśmy się do posterunku cła nieopodal. Tam również szybkie wypełnienie deklaracji, 10E za ?pracę? celników i można było jechać po pieczątki od policji. Wszystko to zajęło może 20 minut. W dobrych humorach ruszyliśmy na podbój Mauretanii. 5 km od granicy widowiskowy przejazd przez wydmę, która wdarła się na drogę, a potem to już tylko idealny asfalt do Nouadhibou.
Tam spędziliśmy noc na kempingu Abba. Właściciel pomógł nam znaleźć osobę sprzedającą obowiązkowe w Mauretanii ubezpieczenie na samochód. Kosztowało to 3100 MRO za polisę ważną 10 dni. Wymieniliśmy również walutę po kursie 1E = 320 MRO.
Nouadhibou to ciekawe miasteczko z przyjemnie nastawionymi do obcych ludźmi. Charakteryzuje się jak większość mauretańskich miast niską zabudową i brakiem jakichkolwiek oznaczeń...

...Droga do Atar to 850 km przez otaczające piaski pustyni. Kilkakrotnie jazdę utrudniały przechodzące burze piaskowe. Wbrew pozorom są one bardzo częste. Do tego dochodzi temperatura sięgająca 45st. C. Z Atar udaliśmy się do Chinguetti, które leży u wrót prawdziwej Sahary. Po drodze przejeżdża się ciekawą przełęcz górską Passe d?Amogiar . Sama droga jest szutrowa ale nie bardzo uciążliwa no może za wyjątkiem odcinków tarki, która powodowała rozstrój nerwowy i ogólne odkręcanie się wszelkich śrubek w samochodzie. Samo Chinguetti pozwala odetchnąć od zgiełku Atar czy Nouakchott. Przewodnicy jeśli się ich ignoruje szybko rezygnują z nagabywania. Można spokojnie robić zdjęcia i wybrać się na krótki spacer po pustyni. Po uszkodzonej granatnikiem wieży ciśnień nie ma śladu. Stoi już piękna, nowa wybudowana za pieniądze UE.
...Posterunki policyjne, celne i żandarmerii są bardzo częste. Ale wszelkie kontrole są przeprowadzane w miłej atmosferze. Może dlatego, że nie znamy francuskiego. Z kolei mundurowi w ząb nie mówili ani rozumieli angielskiego. Także wszelkie rozmowy sprowadzały się do języka migowego. Z braku drogi dla samochodu osobowego musieliśmy wrócić do Nouakchott. Tam spędziliśmy noc w komfortowych warunkach Oberży Sahara, prowadzonej przez Portugalkę. Ze stolicy skierowaliśmy się do Mali. Zaskakujące jest to, że na głównych drogach Mauretanii wszędzie jest asfalt, w dodatku bez kolein. Mijane miejscowości Aleg Chogal, Magta Lakjar to skrajnie biedna Mauretania w porównaniu z Atar, stolicą czy przygranicznym Nouadhibou. Setki mijanych zwierzęcych zwłok były oznaką trudnych warunków egzystencji. Gorąco, brak wody, powodują, że najsłabsze zwierzęta padają lub giną pod kołami samochodów. Nocne spotkanie z dorosłym wielbłądem może być dla obu stron bardzo niebezpieczne. Nazwaliśmy tą trasę ?drogą skór?.
W Ayoun el?Atrous sprawdziliśmy kilka hoteli, ale niechcąc się nabawić wszawicy i to za 50E (bo tyle ta ?przyjemność? kosztowała) wybraliśmy nasz 5 gwiazdkowy namiot J. I tak rano musieliśmy łapać wielkiego pająka, który usilnie chciał nam wleźć do samochodu. Ciekawe czy mógłby nam coś zrobić. Woleliśmy nie sprawdzać. Tutaj dała też znać o sobie kamera, która po prostu przestała działać. Nie mając narzędzi musieliśmy ją rozkręcić złamaną pęsetą. Używając kropelki zdołaliśmy przywrócić wadliwy element do normalnego stanu. Ale nerwów było co nie miara. Jola oczywiście stoicki spokój, za to Dominik jak zwykle złapał ciśnienie. Musiał ?pomiauczeć?. ?Elektronicy? wzięli się do roboty. Po godzinie zmagań kamera po ?tuningu? działała jak prawie nowa. Ostatnia sesja dla pająka, śniadanie i w drogę.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
autopodroznicy
Dominik Stokłosa
zwiedził 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 55 wpisów55 2 komentarze2 66 zdjęć66 0 plików multimedialnych0